Amerykański sen Tommy’ego Hilfigera — co wyróżnia jego zegarki?
Popularne sformułowanie american dream pasuje do Tommy’ego Hilfigera jak do nikogo innego. Jego zagmatwane lata młodości idealnie wpisują się w filmowy motyw realizacji postanowień i stawanie się potęgą pomimo przeciwności losu w postaci niełatwego dzieciństwa. Dlatego też nie ma dziś bardziej amerykańskich zegarków, niż te sygnowane logo TH, które zresztą opierają swoją kolorystykę na fladze Stanów Zjednoczonych.
Podążając z duchem czasu
Dotychczas wiele cech, kolorów czy faktur kojarzonych było z konkretną płcią. Dziś jednak wiadomo, iż moda nie znosi próżni, a ewoluujące stereotypy potrafią zmienić się o 180 stopniu. I tak też jest w przypadku zegarków Tommy Hilfiger. Z każdą kolejną kolekcją zaskakuje klientów coraz to oryginalniejszymi propozycjami, wyznaczając kierunek branży na następne miesiące.
Połysk, różowe i szampańskie złoto, czy meshowe bransolety - niegdyś elementy typowe dla damskich propozycji, dziś z powodzeniem wykorzystywane są w męskich kolekcjach. Jego unikatowe wzornictwo oraz nieszablonowe rozwiązania szybko znajdują odzwierciedlenie w sukcesach sprzedażowych, stając się jednymi z najbardziej pożądanych na rynku. Jednak by nie pozostawiać cienia wątpliwości, ten amerykański producent bardzo konserwatywnie podchodzi do rozmiarów czasomierzy — wyraźne ich rozgraniczenie pozwala na rozróżnienie kolekcji bez chwili zastanowienia.
Motyw przewodni i punkt wspólny
To, co wyróżnia zegarki Hilfigera na tle pozostałych, to przede wszystkim konsekwentna, bardzo regularna linia czasomierzy oraz dopieszczenie ich w najdrobniejszych szczegółach. Zdecydowaną większość stanowią modele, których wierzchnia strona koperty (rant/bezel) jest bardzo cienka, przez co całość nabiera delikatnego charakteru, nawet przy jej sporej, bo niekiedy 48-milimetrowej, średnicy. Uwagę przyciągają również koronki i przyciski funkcyjne, które przybierają niemal ten sam kształt i szlif w większości modeli.
Niekiedy, chcąc odejść od przyjętego schematu umieszczania logo na tarczy w standardowy sposób, producent podejmuje wariacje na jego temat — jak w powyższym przykładzie, umieszczając je na krańcu wskazówki minutowej. Odważny zabieg, którego ciężko doszukać się u konkurentów. Nie jest to też po prostu kolejny, ładny zegarek od projektanta, który nie ma żadnej wartości i jakości poza sygnowanym nazwiskiem. Materiały oraz wykonanie są na wysokim poziomie, które konkurować może z niektórymi markami stricte zegarkowymi.
Z czym je nosić, jak zestawiać?
Ciężko jednoznacznie określić charakter zegarków Tommy Hilfiger. Podobnie jak w przypadku odzieży od tego projektanta, nie są one ani przesadnie oficjalne, ani nazbyt luzackie. Najtrafniej określa je etykieta casual, która w nienachalny sposób przemyca wielką modę na ulice i do codziennych obowiązków. Zegarki opierają się o sprawdzone zastosowania, jednak przedstawione w nowy, unikatowy sposób, którego nie da się podrobić. Odpowiadając na pytanie zadane w tytule — wyróżnia je przede wszystkim swobodny styl, pozwalający każdemu poczuć się dobrze we własnej skórze (i własnym zegarku). Poza tym, co ważne i krzepiące, historia realizacji amerykańskiego snu Tommy’ego Hilfigera nie przypomina koszmaru, a idylliczną historię na każdy dzień. I dla każdego. Tak jak jego zegarki.