Seiko Presage – japońskie oblicza klasyki
O zegarkach Seiko powiedziane zostało już niemal wszystko, a i tak często można odnieść wrażenie, że zostało wciąż sporo niedopowiedzeń. Dotychczas ten japoński gigant czasomierzy kojarzony był bardziej ze sportową elegancją lub z uwspółcześnionym pojęciem modeli tradycyjnych. Jednak w 2016 roku zaczęliśmy odkrywać je na nowo, zadebiutowała bowiem wówczas, na targach w Bazylei, kolekcja Seiko Presage. I to właśnie jej poświęcimy nieco więcej uwagi.
Prestiż z dalekiego wschodu
Presage słusznie nasuwa skojarzenie z polskim słowem prestiż. Chociaż jego dosłowne tłumaczenie jest zgoła inne, to nasze rodzime brzmienie nasuwa jednoznaczne konotacje. A niesie to ze sobą również metaforę jakości, do której w manufakturze Seiko podchodzi się niemal z pietyzmem. I chociaż cała kolekcja w momencie debiutu obejmowała aż 60 modeli, my chcielibyśmy skoncentrować się na kilku, które w niepostrzeżony sposób podbijają rynek, a tym samym serca zegarkowych fanów.
Szampańskie złoto i koniakowy brąz
Mówi się, że połączenie złotej koperty i brązowego paska, to najbardziej szlachetne zestawienie, a zegarek Seiko z linii Presage Cocktail doskonale wpisuje się w ten kanon. Rozkładając go jednak na czynniki pierwsze, należy zacząć od serca-mechanizmu. Z założenia kolekcja jest w całości automatyczna, jednak poszczególne modele różnią się od siebie detalami konstrukcyjnymi. W tym przypadku możliwe jest ręczne dokręcenie koronki werku. Do jego konstrukcji wykorzystuje się 23 kamienie łożyskowe, dzięki czemu precyzja chodu jest bardzo wysoka. Cylindryczna koperta wykonana została z najwyższej jakości stali szlachetnej, pokrytej złotem jedną z najtrwalszych, próżniowych, metod. Srebrna tarcza została wykończona w miejscu osadzenia wskazówek plisem, który rozchodzi się po jej całości. Zegarek Seiko SRPB44J1 mocno nawiązuje do modeli retro, niezwykle popularnej stylistyki w ostatnim czasie. Na uwagę zasługują również trójwymiarowe indeksy oraz wskazówki, które przypominają ostrze miecza. Ich głęboka, granatowa barwa zdejmuje z całości bardzo oficjalny ton i dodaje ciekawego wymiaru. Tarczę czasomierza przykrywa mineralne szkło utwardzone w kąpieli kwasowej (typu hardlex), dzięki czemu wzrasta jego odporność na zarysowania. Brązowy pasek ze skóry naturalnej posiada zapięcie typu motylkowego, co zarezerwowane jest głównie dla elitarnych modeli. Za sprawą przeszklonego dekielka możemy podziwiać całą anatomię Seiko. Zegarek posiada 5-atmosferyczny poziom wodoszczelności.
Stalowa odsłona Presage Cocktai
l Z tej samej serii Seiko Presage Cocktail pochodzi model SRPB41J1, który wywołuje zupełnie inne odczucia. A to za sprawą atramentowej tarczy, której intensywność barwy zmienia się w kierunku indeksów i mieni się od jej nieregularnej powierzchni oraz stalowej bransolety i indeksów, utrzymanych w swoim naturalnym kolorze. Model ten nie jest już tak radykalny i konserwatywny. Jest w całości wykonany ze stali, więc podobnie jak w przypadku poprzedniego modelu, kontakt z wodą jest bezpieczny i nie spowoduje korozji. Trzeba jednak zwrócić szczególną uwagę na bransoletę, która składa się z mieszanych, delikatnych ogniw. Jest to kolejny dowód na wysoką dbałość o szczegóły, dotyczącą każdego elementu czasomierza. Co ciekawe, zegarki Seiko z tej serii wyróżnia nazwa, czyli Presage Cocktail, która nawiązuje do drinków. Można więc uznać, iż producent dba o to, by zasada „dla każdego coś miłego” znalazła symboliczne potwierdzenie nawet w tej branży.
IIII czy IV? Japońska wersja minimalizmu
Zupełnie inaczej prezentuje się klasyczny model Seiko Presage Automatic SRPC83J1. Przede wszystkim jego automatyczny mechanizm posiada rozwiązanie sekunda stop, które zawdzięczamy marce Sturmańskie (więcej o niej pod tym linkiem). Centralny sekundnik ustaje po odciągnięciu koronki, dzięki czemu możemy z dużą precyzją skalibrować właściwą godzinę. Tarcza tego czasomierza pokryta jest delikatnym grawerunkiem, przypominający wzór tzw. jodełki. Na niej zaś naniesione zostały indeksy rzymskie, jednak na szczególną uwagę zasługuje godzina 4, zastępuje ją bowiem oznaczenie IIII zamiast powszechnie przyjętego IV. Całość przykrywa, podobnie jak wcześniej, mineralne szkło typu hardlex. Przyjęta w tym zegarku Seiko kolorystyka sprawia, że można uznać go za dość powściągliwy, jednak, jak od dawna wiadomo, ten japoński gigant branży zegarmistrzowskiej uwielbia łamać nie standardy estetyki, a jakości — na rzecz kolejnych udoskonaleń.
Tradycja na wiele sposobów
Klasyka może być pojmowana na wiele sposobów, a każdy producent zinterpretuje ją po swojemu. Warto jednak docenić te małe szczegóły, które wyróżniają prezentowane zegarki Seiko męskie na tle monochromatycznej i podręcznikowej wersji zegarka wzorcowego.