Zegarku zaświeć się! Rodzaje podświetleń - cz. 2.
Kontynuując wcześniej poruszony temat, zobacz - Zegarku, zaświeć się! Rodzaje podświetleń – cz. 1 przybliżamy rodzaje podświetleń, które jednoznacznie kojarzą się z dwiema markami: Timex oraz Casio. Wprawdzie technologia wykorzystana w nich opiera się na bardzo zbliżonych rozwiązaniach, jednak autonomiczność marek wymusiła konieczność dopasowania autorskiej nazwy i zmodyfikowania w niewielkim stopniu sposobu działania.
Timex i autorskie Indiglo
Rozwiązanie zapoczątkowane w zegarkach Timex szturmem zdobyło serca klientów, którzy kojarzą producenta przede wszystkim za sprawą funkcjonalnego podświetlenia umieszczonego pod tarczą analogowego czasomierza. Do jego uruchomienia konieczna jest jednak dedykowana koronka lub przycisk, umożliwiający sprawdzenie godziny nawet późną nocą. Zasilenie płynie z baterii, nie jest uzależnione od nasłonecznienia, więc jego nadużywanie może w odczuwalny sposób skrócić jej żywotność. Do opracowania systemu Indiglo skłoniła Timexa stosunkowo słaba efektywność fluorescencji, która wymagała stałego nasłoneczniania oraz słabła wraz z upływem czasu.
Automatyczne podświetlanie G-Shocków
Opatentowana przez Timex technologia wykorzystywana jest również u innych producentów (w ten sposób amerykański gigant dorzucił swoją cegiełkę w rozwój branży). Rozwiązanie to znajdziemy m.in. w Casio czy zegarkach Lorus, w zarówno analogowych i cyfrowych modelach, jednak występuje już pod nazwą własną Illuminator. Niektóre serie G-Shocków posiadają dodatkową funkcjonalność w postaci automatycznego podświetlenia po wykonaniu ruchu w kierunku twarzy (w sposób, w jaki zginamy rękę, spoglądając na zegarek).
Dioda LED – Casio
Ostatnią formą podświetlenia, bardzo charakterystyczną dla zegarków Casio, jest tradycyjna dioda LED. Zamontowana najczęściej w miejscu godziny 6, w analogowych i analogowo-cyfrowych modelach. W tych modelach również popularne jest rozwiązanie automatycznego podświetlenia, jednak warto zrezygnować z włączenia go, ponieważ nieskoordynowane i przypadkowe ruchy ręki każdorazowo uruchomią diodę, a w związku z bateryjnym zasilaniem, może dość szybko się wyczerpać.
Co dalej?
Jak łatwo się domyślić, wraz z kolejnymi udoskonaleniami pojawią się również wydajniejsze i oszczędniejsze metody podświetlania tarcz. Producenci z pewnością nas nie raz jeszcze zaskoczą, dlatego z całą stanowczością musimy przyznać, że to nie koniec eksperymentów z tym zagadnieniem.